Pewnego niedzielnego dnia przejeżdżałam przez miejscowość Wrąbczynkowskie Holendry jadąc do Zagórowa na Mszę świętą. Po prawej stronie zauważyłam drewnianą kapliczkę, do której wchodzili ludzie, pomyślałam, że skoro będzie zaczynać się tutaj msza to nie muszę już jechać do Zagórowa. Wokół kościoła jest poprowadzona droga krzyżowa. Przy wejściu stoi krzyż i kamień z napisem “Ja jestem drogą i prawdą”. Kiedy weszłam do środka troszeczkę się zdziwiłam, ponieważ wyglądał on nieco inaczej niż wszystkie kościoły. Moją uwagę zwróciła szafa stojąca przy ścianie, przy której ksiądz ubierał się w szatę, okazało się, że nie ma zachrystii, a zamiast ławek są tam wyściełane krzesła, które jak później się dowiedziałam mieszkańcy sami zakupili . Zainteresowałam się tą kapliczką i postanowiłam przeprowadzić krótki wywiad z mieszkańcami. Dowiedziałam się że kaplica dawniej pełniła rolę kantorówki protestanckiej. Powstała w 1890 r., a przez katolików przejęta została w 1950 r.
Wiktoria Olejniczak
